Zastąpienie mleka krowiego sojowym może zmniejszyć ryzyko raka piersi

Z badań opublikowanych w czasopiśmie naukowym “International Journal of Epidemiology” wynika, że regularne picie jednej szklanki mleka krowiego dziennie może zwiększać ryzyko raka piersi aż o 50 proc.

Trwające 8 lat badania przeprowadzone przez naukowców z Loma Linda University w Kalifornii dowiodły, że regularne picie mleka krowiego wiąże się ze znacznie większym ryzykiem raka piersi u kobiet. Podczas eksperymentu analizowano spożycie mleka u prawie 52795 kobiet z Ameryki Północnej, które początkowo były wolne od raka.

Do końca okresu badania wśród kobiet, których średnia wieku wynosiła 57 lat, odnotowano 1057 nowych przypadków raka piersi.

– Codzienne spożywanie zaledwie 1/4 do 1/3 szklanki mleka krowiego wiązało się ze zwiększonym o 30 proc. ryzykiem raka piersi – powiedział stojący na czele badań dr Gary E. Fraser z Loma Linda University. – Jedna szklanka dziennie powodowała wzrost ryzyka do 50 proc., a u osób pijących od dwóch do trzech szklanek na dzień ryzyko wzrastało aż do 70–80 proc. 


Mleka pełnotłuste i o obniżonej zawartości tłuszczu dały podobne wyniki.

W badaniu nie stwierdzono natomiast wyraźnych związków między produktami sojowymi a rakiem piersi.

Ser, jogurt i inne produkty sojowe – takie jak mleko – nie zwiększały ryzyka jego wystąpienia.

Według Frasera możliwymi przyczynami zwiększonego ryzyka może być zawartość hormonu płciowego w krowim mleku.

Rak piersi u kobiet jest rakiem reagującym na hormony. Spożycie nabiału i innych produktów zwierzęcych jest związane z wyższym poziomem hormonu wzrostu we krwi, który stymuluje produkcję insulinopodobnego czynnika wzrostu-1 (IGF-1), a ten może przyczyniać się do większego ryzyka zachorowania na raka. Biorąc pod uwagę, że wytyczne dietetyczne stawiają nabiał wysoko w piramidzie żywieniowej, jest to niepokojące.

Często nie zaleca się jego całkowitego odstawienia ze względu na właściwości zdrowotne. Dobrym rozwiązaniem może okazać się, chociażby ograniczenie jego dziennego spożycia.

Źródło: International Journal of Epidemiology

Komentarz