Sześćdziesiąt lat temu naukowcy pozwolili, aby pole uprawne ponownie zdziczało – oto, co się stało

Monks Wood Wilderness to eksperyment mający na celu pozwolenie przyrodzie, na naturalne przywrócenie zdegradowanego miejsca do jego dawnego, dzikiego stanu. Został on zapoczątkowany w czasach, kiedy nikt jeszcze nie myślał o takich rzeczach. Oto co możemy się z niego nauczyć.

W archiwum brytyjskiego Centrum Ekologii i Hydrologii znajduje się sporządzona na maszynie do pisania notatka lat 60,  która zainicjowała cały pomysł.

Napisany przez Kennetha Mellanby’ego, dyrektora byłego centrum badawczego Monks Wood Experimental Station notatka opisuje czterohektarowe pole uprawne, które znajduje się obok placówki leżącej wśród pradawnych lasów Narodowego Rezerwatu Przyrody Monks Wood. Po zbiorze ostatniego plonu jęczmienia pole zostało zaorane, a następnie porzucone w 1961 roku.

W notatce czytamy: „Może być interesujące obserwować, co dzieje się w tym obszarze, jeśli człowiek nie ingeruje. Czy znów stanie się lasem, jak długo to potrwa, jakie gatunki się tam pojawią?”

Tak rozpoczął się eksperyment Monks Wood Wilderness, który trwa już 60 lat. Przeprowadzone na nowo badanie tego obszaru pokazuje, w jaki sposób umożliwienie naturalnej regeneracji gruntów może poszerzyć rodzime lasy i pomóc w walce ze zmianą klimatu i utratą bioróżnorodności.

Jak powstaje nowy las?

Zarośla oraz krzewy pojawiły się po pierwszych 10-15 latach. Teren zdominowany został przez jeżyny i głóg, jego nasiona zostały zrzucone przez drozdy i inne ptaki jedzące ich owoce. Gąszcz ten chronił sadzonki jesionu pospolitego i klonu polnego, a zwłaszcza dębu szypułkowego, którego żołędzie zasadziły sójki (a może i wiewiórki szare) jako zapomniane zapasy żywności. Uważa się, że sójki były szczególnie zajęte w Monks Wood Wilderness, ponieważ 52 procent drzew to dęby.

Krzewy, które pojawiły się w pierwszym etapie, stanowiły doskonałą ochronę przed królikami, zającami, mundżakami oraz sarnami. Nie było potrzeby stawiania ogrodzeń powstrzymujących te zwierzęta przed zjadaniem wschodzących sadzonek. Drzewa w końcu urosły i rozpostarły swoje korony nad zaroślami, które stały się leśnym poszyciem.

W rezultacie powstał złożony strukturalnie las z wieloma warstwami roślinności drzewiastej i krzewiastej oraz akumulacją martwego drewna w miarę starzenia się siedliska. Ta złożoność oferuje nisze dla szerokiej gamy roślin oraz dzikich zwierząt leśnych, od grzybów i bezkręgowców w martwych kłodach i gałęziach, po drozdy, pokrzewki ogrodowe i kowaliki, które gniazdują w warstwie gruntu, podszyciu i koronach drzew.

Eksperyment Monks Wood powstał na polu leżącym w pobliżu starego lasu, co oznaczało obfitość nasion i środków do ich rozprzestrzeniania – sójki, gryzonie i wiatr. Tak szybka kolonizacja byłaby mało prawdopodobna w bardziej odległych miejscach lub tam, gdzie populacja jeleni jest znacznie większa.

Jednak w Wielkiej Brytanii jest wiele lasów, które mogłyby się powiększać, pozwalając sąsiednim polom powrócić do natury. To ostatecznie przyczyniłoby się do znacznego wzrostu całkowitej pokrywy leśnej.

Sadzenie drzew czy naturalna regeneracja?

Wielka Brytania jest jednym z najmniej zalesionych miejsc w Europie, z zaledwie 13% lesistością w porównaniu ze średnią 38% w całej UE. Tylko połowa lasów w Wielkiej Brytanii to lasy rodzime, w których występuje duża różnorodność autochtonicznych gatunków. W pozostałej części dominują plantacje drzew iglastych uprawianych na drewno.

Ta sytuacja stopniowo się zmienia. Rząd Wielkiej Brytanii zamierza każdego roku tworzyć 30 000 hektarów nowych lasów do 2025 r., zapewniając nowe siedlisko dla dzikiej przyrody i pomagając osiągnąć zerową emisję CO2 netto, ponieważ lasy magazynują więcej dwutlenku węgla niż jakiekolwiek inne siedlisko, z wyjątkiem torfowisk.

Kryzys klimatyczny nasila się każdego dnia, dlatego istnieje pilna potrzeba szybkiego powiększania obszarów leśnych. Jak to robić? Sadzenie drzew jest dobrym podejściem, ale jest to kosztowne. Sadzonki trzeba hodować, transportować, sadzić i chronić ogrodzeniem oraz plastikowymi słupkami – to duża emisja dwutlenku węgla i potencjalne zanieczyszczenie plastikiem.

Co jeść zamiast tego wszystkiego nie zrobimy nic? Naturalna regeneracja polega na tworzeniu obszarów leśnych poprzez umożliwienie samodzielnego rozsiewania się drzew i krzewów w wyniku naturalnych procesów. Sposób ten jest bezpłatny i nie wymaga sadzonek oraz ogrodzeń. Rezultatem jest las, który jest dobrze przystosowany do lokalnych warunków.

Pozwalanie ziemi na naturalną regenerację brzmi ekscytująco, ale planiści i ekolodzy muszą wiedzieć, gdzie to podejście najlepiej się sprawdzi. Rzadko opisuje się proces zmiany opuszczonych przez ludzi terenów w las.

Monks Wood Wilderness wypełnia tę lukę w naszej wiedzy jako przykład planowanej, naturalnej regeneracji, która była monitorowana przez dziesięciolecia, wraz z drugim dwuhektarowym polem (nazwanym New Wilderness) dodanym w 1996 roku w celu rozszerzenia eksperymentu.

Od lat 90. oba obszary są regularnie badane przez naukowców, którzy liczą i mierzą drzewa oraz śledzą pokrycie drzew z samolotów i dronów. Badania te udokumentowały rozwój obszarów leśnych w ciągu 60 lat, ujawniając wzorce regeneracji siedlisk.

Teraz możemy wreszcie odpowiedzieć na pytania zadane 60 lat temu przez Kennetha Mellanby’ego. W ciągu 40-50 lat zaorane pole stało się lasem o zagęszczeniu prawie 400 drzew na hektar. Gdy zagęszczenie lasu rośnie, przybywa coraz więcej gatunków roślin i zwierząt, takich jak sikory błotne czy fioletowe motyle. Są to stali mieszkańcy lasów, którzy zadomowili się tutaj, ponieważ siedlisko stopniowo zbiega się z pobliskim pradawnym lasem.

Eksperyment Wilderness pokazuje, co jest możliwe, gdy naturze pozwala się tworzyć bogate, rodzime lasy za darmo. Myślę, że Kennetha Mellanby’ego byłby zadowolony z tego, jak to wszystko się potoczyło.

Źródło: journals.plos.org

Komentarz