Siedem zasad huny – hawajskiej filozofii szczęścia
Huna to starożytna hawajska filozofia, stworzona przez polinezyjskich Kahunów – kapłanów i uzdrowicieli, którzy zajmowali się zarówno sferą ducha, jak i materii. Wiedza ta była przekazywana z pokolenia na pokolenie i ułożona według siedmiu głównych zasad.
„Huna” po hawajsku oznacza sekret, tajemnicę. Taką nazwę tej filozofii nadał w latach 40 XX w. Max Freedom Long, który jako pierwszy odkrył ją dla zachodniego świata. Współczesny kahun Serge Kahili King ujął najważniejsze prawdy huny w postaci siedmiu zasad. Jak podkreśla Joanna Przybyła, terapeutka holistyczna, są one absolutnie tożsame z zasadami fizyki kwantowej, współczesną psychologią oraz wieloma innymi filozofiami.
Według huny człowiek posiada aż trzy umysły: LONO – świadomość, KU – podświadomość i KANE – nadświadomość. W trzech poziomach „ja” jest również UHANE, logiczne i racjonalne, to ta część, o której zwykle myślimy. UNIHIPILI – wysoce moralny nieświadomy umysł, chroni ciało, generuje energię, tworzy emocje, przechowuje wspomnienia i wzorce. To, którym umysłem będziemy się kierować, zależy tylko od nas. Mamy bowiem wolną wolę.
1. IKE: Świat jest taki, jaki myślisz, że jest. Nasze myśli kreują naszą rzeczywistość. Oraz nasze życie. To, jak i co myślimy o sobie, ma wpływ na to, kim jesteśmy i jak w tym życiu się realizujemy. Czy ciągle siebie oceniam? A może oczekuję więcej i więcej? Czy jestem dla siebie czuła? Czy darzę siebie miłością? Czy uważam, że świat mi sprzyja? Może dostrzegam same przeszkody?
2. KALA: Nie ma ograniczeń. Wszystko na świecie jest energią, jesteśmy zatem połączeni ze wszystkim. A to znaczy, że wszystko jest możliwe. Ograniczenia istnieją tylko w naszym umysłach, we wgranych programach i przekonaniach, które niekoniecznie są nasze. Na przykład w naszej matrycy może istnieć zapisany przekaz, że pieniądze są brudne i szlachetnie jest być ubogim. Nic dziwnego, że wiecznie brakuje nam gotówki, która też jest naszą energią życiową do rozliczania się w tym świecie, a każda inwestycja, której się podejmujemy, okazuje się niewypałem. Boimy się być bogaci i to nas ogranicza. Inne przekonanie: trudno spotkać kogoś, kto będzie dobrym partnerem i stworzyć z nim udany związek. Ale czy to jedyny powód tego, że jesteśmy samotni? Czy naprawdę nie znam nikogo, kto tworzy szczęśliwy związek? A może znam kogoś, kto jest szczęśliwy i bogaty jednocześnie?
3. MAKIA: Energia podąża za uwagą. Przyciągamy to, na czym się koncentrujemy. Jak w tej przypowieści o wilku dobrym i złym – który wygra? Ten, którego karmimy. Jeśli ciągle żyję w lęku, że zachoruję na COVID-19, jeśli cały czas się tym zasilam – to jest dużo większe prawdopodobieństwo, że to mi się przydarzy, niż kiedy będę koncentrować się na swoim bezpieczeństwie – wtedy energia będzie podążać za tym, że czuję się bezpiecznie. Moją uwagę świadomie, bez lęku, kieruję na zdrowie, to jest wspierające.
4. MANAWA: Moment mocy jest teraz. „Nie zmoczy nas wczorajszy deszcz i nie ogrzeje nas jutrzejsze słońce” – mówi przysłowie. Tylko w tym momencie mogę zdecydować, jakie słowa wypowiem, jaką podejmę decyzję, dokąd pójdę, co zrobię. To, co było, ani to, co będzie, nie determinuje nas. Niektórzy całą energię skupiają na swojej przeszłości, chowają się za syndromem czy kompleksem, mówią: „jestem DDA, miałem trudne dzieciństwo – dlatego tak wygląda moje życie”. Ale to od nas zależy, co zrobimy z tym bagażem: czy będziemy go dalej nieść, czy porzucimy przy następnym zakręcie. Są też tacy, którzy nadmiernie skupiają się na przyszłości, myślą: „będę szczęśliwa, kiedy kupię mieszkanie, dostanę się na studia, urodzę dziecko”. My tego nie wiemy, jak będziemy czuć się za chwilę, jedyne, czego możemy być pewni i na co mamy wpływ, to fakt, jak czujemy się teraz. Jedynie w tym momencie możemy działać.
5. ALOHA: Kochać to dzielić szczęście. „Aloha” znaczy miłość, to też powitanie hawajskie, czyli dzielenie się szczęściem. W języku hawajskim słowa mają bardzo wiele znaczeń. Ja odczytuję „aloha” jako samoumiłowanie, samoukochanie. Dziś hasła „pokochaj siebie” brzmią pusto i banalnie. Niektórzy nawet siebie nie lubią, jak więc mieliby się nagle pokochać? Dlatego kluczem do sukcesu i sedna tego słowa jest czułość, bo pod nią zawsze kryje się miłość. Czułość, czyli dbanie o swoje potrzeby i stawianie granic, w każdym aspekcie. No bo co jest w centrum mojego świata? Ja! Zawsze najpierw ja! Jeśli nie zadbam o siebie, nie będę umiała zadbać o innych. Dopiero kochając siebie, jestem w stanie stworzyć dobry związek.
6. MANA: Cała moc jest we mnie. Nikt nie jest w stanie nas uszczęśliwić, jedynie my sami możemy to zrobić. Nikt nie jest w stanie nas uratować, jedynie sami możemy to zrobić. Mamy moc i nie powinniśmy tej mocy, kontroli nad sobą nikomu ani niczemu oddawać. To my odpowiadamy za nasze życie, bierzemy za nie odpowiedzialność. Jako ludzie mamy moc tworzenia, róbmy to z szacunkiem dla siebie i wszystkich istot. W sobie szukajmy miłości, siły, wsparcia, radości, szczęścia i Boga. Uwierzmy, że energia działa od środka na zewnątrz. Często robimy tak: boli nas głowa, bierzemy tabletkę. Zamiast spróbować najpierw zadziałać samemu. Ja od czterech lat nie biorę już żadnych leków na migrenę. Mimo że ataki miałam bardzo mocne, prowadzące nawet do wymiotów. Joga, akupresura, ćwiczenia oddechowe, wizualizacje – próbowałam wszystkiego i dziś umiem już sobie pomóc. Często stawiamy się w roli ofiary sytuacji czy okoliczności, ale niezależnie od tego, co nas spotyka, nadal to my i tylko my mamy moc, by obrócić to na własną korzyść.
7. PONO: Skuteczność jest miarą prawdy. Jeśli się na coś zdecydowaliśmy i kierujemy tam swoją energię i moc, a nadal nic z tego nie wynika, to znaczy, że trzeba spróbować innego sposobu. „Tylko głupcy oczekują innych rezultatów, robiąc wciąż te same rzeczy” – powiedział Albert Einstein. To bardzo pragmatyczna zasada – działa tylko to, co działa. Szukajmy zatem tego, co nam służy, w czym czujemy się najlepiej. Mówię tu zarówno o pracy, o związku, jak i o zdrowiu czy spędzaniu wolnego czasu. Mamy zawsze co najmniej dwie możliwości, pozwólmy je sobie zobaczyć. Jeśli nie wypełnimy wszystkich powyższych punktów, szanse na to, by coś zadziałało, też są znikome.
Źródło: „Sztuka uzdrawiania według kahunów” Serge’a Kahili Kinga, wyd. Manawa.