Przechodzień znalazł na przystanku list do Świętego Mikołaja

„Kochany Mikołaju! Mama mówi, że święta spędzimy w szpitalu. Czy znajdziesz mnie tam…” – tak zaczyna się lis do Świętego Mikołaja znaleziony na jednym z Warszawskich przystanków przez przypadkowego przechodnia. Mężczyzna opublikował w internecie zdjęcie listu, a internauci zaczęli poszukiwania dziecka, które go napisało.
Drogi Święty Mikołaju

Pan Patryk znalazł list do Świętego Mikołaja na przystanku autobusowym przy ulicy Chłopickiego. Opublikował jego zdjęcie na Facebooku w lokalnej grupie „Nasz Grochów”. List został napisany dziecięcym pismem, choć o jego autorze lub autorce wiadomo niewiele.

„Kochany Mikołaju! Mama mówi, że święta spędzimy w szpitalu. Czy znajdziesz mnie tam? Czy możesz przyjść z klaunami i się ze mną pośmiać? Czekam na was” – brzmi treść listu.

Reakcje internautów

Internauci od razu zaczęli poszukiwania dziecka, które napisało list, prosząc o pomoc m.in. nauczycieli z pobliskich szkół. „Może uda się znaleźć to dziecko i zrobić mu miłą niespodziankę”, „Jeśli będzie wiadomo, kto napisał list, proszę o informację”, „Sama bym się przebrała i poszła do szpitala” – wielu internautów od razu zadeklarowało chęć pomocy w spełnieniu marzenia małego nadawcy listu.

W odnalezieniu dziecka miały też pomóc lokalne szkoły. Tymczasem okazało się, że mały autor… prawdopodobnie nie istnieje.

Zagadka rozwiązana

Jedna z komentujących post w końcu znalazła rozwiązanie. Okazało się, że nie jest to prawdziwy list, ale… część ulotki rozsyłanej przez Pocztę Polską.

„Drodzy, to jest część listu rozsyłana obecnie pocztą przez Fundację Czerwone Noski” – zauważyła jedna z komentujących.

Fundacja Czerwone Noski zajmuje się rozweselaniem małych pacjentów w szpitalach.

„Czerwone Noski są regularnie obecne na oddziałach pediatrii, diabetologii, rehabilitacji, chirurgii, kardiologii, okulistyki, onkologii; na oddziałach ratunkowych, ale też w miejscach, gdzie dzieci są po przeszczepie organów i przeszczepie szpiku. Odwiedzamy dzieci w śpiączce i w minimalnym stanie świadomości, które przebywają w Klinice Budzik. Nasze działania w szpitalach kierujemy głównie do małych pacjentów, ale wiemy też, że z terapii śmiechem korzystają również ich opiekunowie oraz personel medyczny, dla którego organizujemy specjalne warsztaty pt. „Humor w Medycynie” – możemy przeczytać na ich stronie internetowej.

 

Komentarz